czwartek, 16 czerwca 2016

,,OCALENIE CALLIE I KAYDENA" - Jessica Sorensen

 # To słowa, tak trudne do wypowiedzenia...


 Tytuł oryginalny: The Redemption of Callie and Kayden 
Data wydania : 19 października 2015 r.
Liczba stron: 384 
Przełożyła: Ewa Helińska 
Wydawnictwo: Zysk i S-ka 
ISBN: 978-83-7785-760-1
Przystępna cena w: empik.com 
Kategoria: literatura obyczajowa, romans




     ,,Zaczynam sobie wszystko przypominać: krew, przemoc, ból... I pragnienie, by wszystko się wreszcie skończyło."

Dzieci nie powinny nosić w sobie bólu. Bo może być dla nich zabójczy. Mogą się go wstydzić, ukrywać go, a nawet tłumaczyć sobie, że to po części ich wina. Ale nie zawsze to, co właściwe ma swoje ujście. Kayden od zawsze nosił w sobie truciznę, która po woli go niszczyła. Do czasu kiedy nie pojawiła się ona - Callie. Ufa jej a przede wszystkim kocha. Ale wydarzenia ostatnich dni sprawiły, że stało się coś bardzo złego w jego życiu. Terror i pragnienie zamknięcia oczu, wreszcie dostały swoją szansę. Wszystko mogło się zakończyć. Lecz Kayden wciąż oddycha, pomimo tego co się wydarzyło. Plus wisi nad nim zarzut pobicia. Niestety najgorsze jest to, że teraz odseparowano go od świata, sądząc, że może sobie zaszkodzić. I wylewa się kolejna szklanka kłamstw, tuszujących tajemnicę jego rodziny. Ale najgorsze jest, to, że ona widziała co się z nim wtedy stało. Oraz to, że teraz jej nie ma. A Kayden postanawia ją zostawić w imię jej szczęścia.

,,Też kiedyś rozpadłam się na milion kawałków. Zniszczyła mnie obca dłoń. Teraz jednak poczułam, że zaczynam na nowo stanowić jedną całość."

Callie do końca nie wie w, co wierzyć. Z jednej strony to ona go znalazła i ma pewność, że on by tak nie postąpił. Ale wszyscy w około mówią, że to Kayden się skrzywdził, że nie było w tym winy jego ojca, że robił tak od zawsze. Lecz czy byłby gotów zostawić ją? Callie nie może się tego dowiedzieć, bo nie ma z chłopakiem kontaktu. Jest załamana. A dodatkowym obciążeniem jest rodzina - która za wszelką cenę robi męczennika z Caleba, a ją potępia. Ale na całe szczęście Luke i Seth wpadają na świetny pomysł. I to się sprawdza. A  magia świąt dodaje napędu myślą, mówiącym, że wszystko może ulec zmianie. Jeśli tyko Callie tego zapragnie. Czy dziewczyna zdoła ocalić ukochanego ? Cena jest prosta. Wystarczy, że upora się z mroczną przeszłością.

             ,,Powitaj ponownie to, co utracone."

W całym moim życiu, nie czytałam jeszcze czegoś tak pięknego, a zarazem przerażającego. Plątanina miłości, bólu, nienawiści, strachu, pragnienia wolności ....
Czy może być coś bardziej emocjonującego? Nie. Opowieść pochłonęła mnie całkowicie. Wertując każdą stronę miałam wrażenie, że te wszystkie negatywne emocje mogą w jednej sekundzie przytłoczyć mnie samą. Ale było warto. Cały czas kibicowałam bohaterom. Myślałam "Dalej, jesteście silniejsi, niż myślicie". Moim zdanie jest to jedna z tych powieści trudnych do napisania.

Akcja czasami mnie przerażała, powodowała wstrzymanie oddechu na krótką chwile. A teraz mam wrażenie, że wszystko, co zawiera ta książka : siłę, wiarę, życie  przesiąknęło we mnie.  To piękna opowieści o miłości, będącą jednocześnie pułapką dla Callie i Kaydena , ale i wybawieniem. "Ocalenie" słowo jedno na milion, tylko osiem  liter o wielkie mocy działania.

Zachęcam do przeczytania, bo ta książka ujawnia prawdziwe piekło na ziemi, zmienia oblicze człowieka, wydobywa codzienną , czasami podłą egzystencję ludzką na światło dzienne. Staje się siłą dla upadających.

Ocena : 9/10

         ~Charlotte

niedziela, 12 czerwca 2016

# Pióro wieczne #2

Cześć,  mam dla was kolejną odsłonę stacji # Pióro wieczne #2

# komentujcie
# bawcie się ze mną 
# wspierajmy młodych pisarzy 
# promujmy kulturę 


środa, 8 czerwca 2016

„SPOJRZENIE ELFA "- Katrin Lankers

    Cześć wam wszystkim,  dziś zrecenzuje pierwszą książkę na tym blogu. I chciałabym poznać opinię,  co do tego czy jest okey.  

Tytuł oryginalny : 
         Elfenblick 
 Data wydania : 2013 r. 
 Liczba stron :352
 Przełożyła : 
   Mirosława  Sobolewska 
 Wydawnictwo : DREAMS 
 ISBN :978-83-63579-11-1
 Przystępna cena w : 
        dreams - - > 25,00 zł 
 Kategoria : fantasy 



Krótki opis :
Kiedy Mageli poznaje tajemniczego Erina, wyczuwa, że chłopak jest inny. Nieznajomy pociąga ją jednak coraz bardziej. Dziewczyna balansuje na granicy jawy i sennych marzeń, coraz bardziej tracąc poczucie rzeczywistości. Gdy chłopakowi grozi niebezpieczeństwo, Mageli musi podjąć decyzję: czy może go uratować wierząc w moc swoich snów? Erin nie spuszczał z niej oczu – pod wpływem tego hipnotycznego spojrzenia rozum odmawiał Mageli posłuszeństwa. – Jesteśmy do siebie tak niezwykle podobni – powiedział. – A jednocześnie tak bardzo różni. Jakbyśmy żyli w dwóch całkiem odmiennych światach. Ja w mojej krainie elfów a ty w świecie… – Ludzi – dokończyła Mageli. – Ludzi – potwierdził Erin, jakby dla niego ten świat był równie dziwny, co dla niej kraina elfów. – Utracona ojczyzna – wymruczał tak cicho, że dziewczyna nie była pewna czy w ogóle to usłyszała.

Cytuję :   „ Trzy rzeczy pozostały nam z raju : gwiazdy nocy,  kwiaty dnia i oczy dziecka. "


Dla mnie szokiem było to,  że niemka napisała książkę,  która nie jest jakimś tam gniotem. Przyznaję,  że to jedna z pierwszych powieści, autora pochodzącego z Niemiec jaką czytałam. I zdaje sobie sprawę,  że nie słusznie oceniam ten naród,  ale cóż...to taka wpojona dysfunkcja. 
Przebrnęłam przez kilkadziesiąt opinii o niej.  I wszystkie były pozytywne. Ale dopiero teraz zdaję sobie sprawę dlaczego. Chociaż opis książki wcale mnie nie zachęcił,  do sięgnięcia po nią. 

„To chyba musi być szok. Ten,  jak wiadomo,  pojawia się wtedy,  gdy niebezpieczeństwo już minęło. "

Zacznę od minusów tej pozycji literackiej. Od samego początku (nwm jak pozostali czytający),  natykałam się na błędy w druku.  Zastanawiałam się czyja to wina. Wydawnictwa czy może tłumaczki? Były to błędy typu,  brak końcowych liter,  w niektórych słowach na początku książki oraz złe  połączenie dialogów  z jego odnośnikami.  Brakowało tam  mianowicie tego (-).  Przez,  co można było się trochę pogubić. 
Początek,  a właściwie pierwsze sto stron książki bardzo mnie do niej zniechęciło . Bo spodziewałam się jakiegoś bum!  A tu akurat,  to nastąpiło o wiele za późno. 

Plusem było to,  że dalsza część powieści wessała mnie,  niczym odkurzacz okruchy z dywanu. Akcja rozpoczęła figlarne skoki,  a słowa przeniosły mnie do podziemi,  gdzie napotkałam  elfy. 

            „Wyglądasz jak śmierć na urlopie. "

Mageli jest zwykłą, nieprzecietną nastolatką.  Ma inne uczy niż wszyscy (szpiczaste)  i zasłania je włosami,  jest piękna (chociaż nie zdaje sobie z tego sprawy),  ma trójkę młodszych braci,  matkę,  która cały czas by ganiała ją do pracy w domu i tatę,  który jest ciągle poza gniazdem ogniska domowego. Dziewczyna w szkole musi stawiać czoło, Marcowi,  który uwielbia wprawić ją  w zakłopotanie.  Ale na szczęście z pomocą przychodzi jej przyjaciółka Rosanna. 

Rosanna jest inteligentną,  młodą osubką,  która myśli w sposób rzeczowy i nie wierzy w elfy i inne stwory. 

Lecz pewnego dnia Mageli w swoim śnie spotyka chłopaka. Erin  ratuje ją  z łap oprawców,  po czym spędza z nią krótką chwilę. Niestety dziewczyna myśli,  że tak się  stało na jawie,  póki Rosanna jej nie uświadamia,  że jednak mógł to być tylko sen. Mageli natomiast dalej widuje nocą swojego księcia,  który ujawnia jej,  że jest elfem. Lecz pewnej nocy,  kiedy to bohaterka jest już pewna,  że to sny,  każe swemu Erinowi  odejść. 

I od tąd, następuje po sobie lawina wydarzeń, które na zawsze zmieniają życie nastolatki. 
Myślę,  że mogę śmiało porównać tą powieść z „ŻELAZNYM KRÓLEM ",  bo właściwie to też  książka o elfach. Obie autorki wprowadziły kontrast,  co do postaci elfów. Co mnie dziwi. Ale wydaje mi się,  że J. Kagawa wygrała na tej arenie.  Jak dla mnie. 

Okładka książki jest chyba w stu procentach domenom powieści. Ukazanie elfa w otoczeniu zieleni (paproci)  jest świetnym pomysłem. Również tytuł jest napisany przyjemną dla oka czcionką. 

Podsumowując,  sądzę,  że „ SPOJRZENIE ELFA " jest dobrą książką.  Jej drugą połowę bardzo przyjemnie mi się czytało,  a zakończenie wyjaśniło wszystkie,  podjęte przez autorkę wątki. I oczywiście końcówka najbardziej mi się podobała. Zachęcam do sięgnięcia po tą książkę,  ponieważ elfy to dość rzadki temat pisarski.  A na pewno warto poznać świat tych niezwykłych istot,  który skłania nas,  do głębszych przemyśleń na temat ochrony przyrody,  która może być tak pieką i kryć w sobie takie cudowne stworzenia. 

Ocena :7/10

Jeśli kogoś interesują moje poprzednie recenzje to zapraszam na www.magiawczytaniu.bloog.pl 

~Charlotte