niedziela, 28 października 2018

"KSIĘGA OBJAWIENIA" - C.J.Sansom

Znalezione obrazy dla zapytania ksiega objawienia sansom


     # Świat jest obojętny na cierpienia, lecz najwięcej cierpienia może wyrządzić Ci widok zakłamania i niewinnych ofiar, które ucierpiały z powodu chorych fanatycznych obłąkań innych ludzi.....



                                   10/10
                      Wydawnictwo ALBATROS
                             Liczba stron:569


     Cześć, tym razem, postawiłam na książkę z detektywistyczną, w której znalazłam nutę historii. ,,Księga Objawienia" jest czwartą powieścią Sansom'a z cyklu opiewającego przygody  prawnika Matthew'a Shardlake . Przyznam szczerze, że to pierwsza książka autora i to w dodatku nie w KOLEJNOŚCI , po którą sięgnęłam. I mimo tego nie jestem rozczarowana, bo autorowi udało się przedstawić mi wszystkie niezbędne postacie jak i sytuację polityczną w Anglii za czasów panowania Henryka VIII. Jak wszystkim wiadomo był to władca który "sprzeciwiał się papistą" w wyniku czego stworzył swój własny kościół. Po co o tym pisze...? Bo głównym wątkiem akcji jest czynnik, który charakteryzował anglikanizm.


KSIĘGA OBJAWIENIA rozpoczyna swoją akcję za czasów Henryka VIII w Londynie, wiosną 1543 roku, kiedy to Europą rządził "wielki przewrót religijny". Głównym bohaterem jest prawnik Matthew Shardlake, który pewnego poranka idąc do kancelarii znalazł ciało swojego przyjaciela Rogera -  w fontannie. I od tego momentu zdolny prawnik,  zostaje uwikłany w sprawę wyjaśnienia morderstwa. Niestety makabryczna zbrodnia przybiera charakter polityczny, ponieważ z polecenia biskupa zostaje powołana grupa pięciu ludzi, którzy mają za zadanie "po cichu" wytropić zabójce i zlikwidować, w taki sposób żeby król się o tym nie dowiedział. Oczywiście sprawa zostaje utrudniona, ponieważ w tym czasie tzw. Bonner prowadzi prześladowania religijne, chcąc doszukać się w śród ludzi zdrady nowej religii. Międzyczasie Matthew zajmuje się również postępowaniem dotyczącym Adama Kite, który został zamknięty w Bedlam przez Tajną Radę, z powodu obłąkania.
W śledztwie prowadzonym przez prawnika dochodzi do przełomu gdy ten dowiaduje się że morderstwo jego przyjaciela jak i kolejna ofiara mają związek z Apokalipsą Św. Jana, a konkretnie z fragmentem wylania siedmiu czasz na ludzi.

                        ,,Sny dostarczają wskazówek rozumowi. Pokazują drogę."

Jack Barak to pomocnik Matthew'a. On również został uwikłany w sprawę rozwiązania morderstwa.Ma  żonę Tamasin, niestety straciła ona dziecko przy porodzie i od tej pory Jack źle ją traktuje. Budzi się dopiero w momencie gdy dziewczyna zostaje zaatakowana przez mordercę.....

I tak końcem końców, myślę, że KSIĘGA OBJAWIENIA to świetna książka, pełna grozy i napięcia. Czytając ją zastanawiałam się kto jest mordercą i mimo próby założenia, że to " ten ktoś.." nie odgadłam tego do samego końca. Moim zdaniem nie ma się do czego przyczepić bo powieść zasługuje na to 10/10. 
Pochłaniając stronę za stroną, mogłam też przekonać się o kilku rzeczach. A mianowicie, chodzi o to, że czy żyjemy w tych czasach czy też była by to XVI wieczna Anglia Henryka VIII, to nierówności społeczne są widoczne. Może teraz mamy mniej żebraków na ulicach ale cały czas są domy dziecka czy też rodziny patologiczne. Idąc dalej mogę też przyznać, że brak różnicy widoczny jest w zachłanności ludzi i w fakcie że pieniądze grają ogromną rolę w życiu. Co jest smutne, bo mało kto w tych ,czy tamtych czasach, chce bez powodu i osobistej korzyści wyciągać do ludzi pomocną dłoń.
A książkę polecam, bo jest warta przeczytania, ponieważ wnosi wiele wartości jak i ostrzeżeń dla człowieka.


                                                   ~ Charlotte

sobota, 30 czerwca 2018

"SOLARIS" - Lem


             # Twoje skryte pragnienia nie są unicestwiane, bo wszechświat  daruje Ci je w prezencie w najmniej odpowiedniej chwili...

     

              





                                 8/10
                    Wydawnictwo Literackie                                              Liczba stron : 337
                                                      

   Kto to Stanisław Lem i czemu właściwie napisał tą książkę? Tak zacznę właśnie od tego. Nie mam pojęcia ilu ludzi przeczytało ,,Solaris".... to pewnie ogromna liczba. Szukałam i chciałam się dowiedzieć czemu powstała ta powieść. Niestety nie ma na to odpowiedzi. W szkole uczyli mnie, że Lem to mistrz SF, filozof, który we wszystkim, co pisał poruszał temat przyszłości, technologii i natury ludzkiej. Że to wielki człowiek. Tak więc postanowiłam, że sięgnę po jego powieść, bo jest uznawana za najsłynniejszy dorobek pióra autora.

SOLARIS opowiada o planecie, na której działy się niezwykłe rzeczy. Właśnie  przylatuje tam pewien psycholog. Kelvin. Chłopak świetnie zorientowany w sytuacji i skory do pracy. I co zastaje na stacji? Snauta, który zachowuje się i wygląda jak wariat. Z kolei Sartorius jest zabarykadowany w sowim laboratorium, a jeszcze jednego członka załogi Stacji nie ma. Nikt nie jest w stanie udzielić informacji Kelvinowi i odpowiedzieć na jego pytania. I jeszcze ten wciąż burzący się, dziwny twór otaczający planetę - Ocean. Chłopak w pewnym sensie myśli, że zwariował po dniu przebywania tam. Aż pojawia się Gość i wszystko nabiera rozpędu, wszystko się miesza a niemożliwe staje się możliwe.
Wyobraźcie też sobie, że planeta ma swoje dwa słońca... A one świecą w różnych barwach..Że jesteście w przestrzeni komicznej bez jakiegokolwiek podłoża... Ja też bym pomyślała, że wariuje... I jest jeszcze  wątek, który określę miłością. Jeśli chcecie zobaczyć co uczucie ma wspólnego z kosmosem i planetą Solaris to przeczytajcie książkę i podzielcie się swoim wrażeniami. 

Co z bohaterami? W pewnym sensie czułam się, tak jak bym dryfowała po tym solarystycznym tworze  - Oceanie - razem z nimi. Nie było nikogo kogo nie lubiłam, właściwi to miałam mieszane odczucia co do nich. Tak bardzo kibicowałam miłości i szczerze rozumiałam rozterki Kelvina, jego obawy i lęki. 
Nie umiem określić dokładnie, jak długo toczyła się akcja. Bo wydaje mi się, że kilka miesięcy, a może mniej. Hmm...niestety jest też trochę terminologii naukowej i opisów badań, które wprowadzały chwilę zagubienia się dla czytelnika. Książka liczy 14 rozdziałów, przez które mknie się niczym przez kosmos. 

 ,,Nie potrzeba nam innych światów. Potrzeba nam luster."

Tak... jak wspomniałam wcześniej Lem był też filozofem, a te dwa zdania zwróciły moją szczególną uwagę. Odnosząc się do książki myślę, że autor miał racje, co do jednej rzeczy. A mianowicie tego, że dusza ludzka ma swoje lustro (jeśli mogę to tak interpretować) i nie zawsze to co widzimy w tym "lustrze" nam się podoba. A ''Inne światy"? To coś, co człowiek chce gromadzić, podbić i mieć we swoim władaniu. Więc co to ma do Solaris? W powieści Kelvin chciał być wielkim zdobywcą planety, chciał ją podbić i zbadać. Tym czasem Solaris postawiło przed nim jego lustro (Gościa), czyli to co skrył we własnej duszy, a co go bardzo bolało. Ocean dał mu szansę według mnie, szansę na to by naprawić błędy i rozwiązać zagadkę Solaris. 
Tak ja to zrozumiałam, pewnie inaczej niż inni blogerzy ale właśnie to jest fascynujące w tej książce, że każdy może zobaczyć w niej coś zupełnie innego. :-)
A Wy co odkryliście?  Albo co zdecydujecie się odkryć, bo warto. Jest to też książka, która skłania do refleksji nad ludzkim życiem, nad błędami i przyszłością.
Mi się podobała i miałam wielką ochotę przeczytać ją w jeden dzień, bo w jakiś niesamowity sposób, chciałam poznać to co kryło się za działaniem  Oceanu, chciałam wiedzieć co się stanie i co zrobi Kelvin.

                                                                                   ~  Charlotte