sobota, 30 czerwca 2018

"SOLARIS" - Lem


             # Twoje skryte pragnienia nie są unicestwiane, bo wszechświat  daruje Ci je w prezencie w najmniej odpowiedniej chwili...

     

              





                                 8/10
                    Wydawnictwo Literackie                                              Liczba stron : 337
                                                      

   Kto to Stanisław Lem i czemu właściwie napisał tą książkę? Tak zacznę właśnie od tego. Nie mam pojęcia ilu ludzi przeczytało ,,Solaris".... to pewnie ogromna liczba. Szukałam i chciałam się dowiedzieć czemu powstała ta powieść. Niestety nie ma na to odpowiedzi. W szkole uczyli mnie, że Lem to mistrz SF, filozof, który we wszystkim, co pisał poruszał temat przyszłości, technologii i natury ludzkiej. Że to wielki człowiek. Tak więc postanowiłam, że sięgnę po jego powieść, bo jest uznawana za najsłynniejszy dorobek pióra autora.

SOLARIS opowiada o planecie, na której działy się niezwykłe rzeczy. Właśnie  przylatuje tam pewien psycholog. Kelvin. Chłopak świetnie zorientowany w sytuacji i skory do pracy. I co zastaje na stacji? Snauta, który zachowuje się i wygląda jak wariat. Z kolei Sartorius jest zabarykadowany w sowim laboratorium, a jeszcze jednego członka załogi Stacji nie ma. Nikt nie jest w stanie udzielić informacji Kelvinowi i odpowiedzieć na jego pytania. I jeszcze ten wciąż burzący się, dziwny twór otaczający planetę - Ocean. Chłopak w pewnym sensie myśli, że zwariował po dniu przebywania tam. Aż pojawia się Gość i wszystko nabiera rozpędu, wszystko się miesza a niemożliwe staje się możliwe.
Wyobraźcie też sobie, że planeta ma swoje dwa słońca... A one świecą w różnych barwach..Że jesteście w przestrzeni komicznej bez jakiegokolwiek podłoża... Ja też bym pomyślała, że wariuje... I jest jeszcze  wątek, który określę miłością. Jeśli chcecie zobaczyć co uczucie ma wspólnego z kosmosem i planetą Solaris to przeczytajcie książkę i podzielcie się swoim wrażeniami. 

Co z bohaterami? W pewnym sensie czułam się, tak jak bym dryfowała po tym solarystycznym tworze  - Oceanie - razem z nimi. Nie było nikogo kogo nie lubiłam, właściwi to miałam mieszane odczucia co do nich. Tak bardzo kibicowałam miłości i szczerze rozumiałam rozterki Kelvina, jego obawy i lęki. 
Nie umiem określić dokładnie, jak długo toczyła się akcja. Bo wydaje mi się, że kilka miesięcy, a może mniej. Hmm...niestety jest też trochę terminologii naukowej i opisów badań, które wprowadzały chwilę zagubienia się dla czytelnika. Książka liczy 14 rozdziałów, przez które mknie się niczym przez kosmos. 

 ,,Nie potrzeba nam innych światów. Potrzeba nam luster."

Tak... jak wspomniałam wcześniej Lem był też filozofem, a te dwa zdania zwróciły moją szczególną uwagę. Odnosząc się do książki myślę, że autor miał racje, co do jednej rzeczy. A mianowicie tego, że dusza ludzka ma swoje lustro (jeśli mogę to tak interpretować) i nie zawsze to co widzimy w tym "lustrze" nam się podoba. A ''Inne światy"? To coś, co człowiek chce gromadzić, podbić i mieć we swoim władaniu. Więc co to ma do Solaris? W powieści Kelvin chciał być wielkim zdobywcą planety, chciał ją podbić i zbadać. Tym czasem Solaris postawiło przed nim jego lustro (Gościa), czyli to co skrył we własnej duszy, a co go bardzo bolało. Ocean dał mu szansę według mnie, szansę na to by naprawić błędy i rozwiązać zagadkę Solaris. 
Tak ja to zrozumiałam, pewnie inaczej niż inni blogerzy ale właśnie to jest fascynujące w tej książce, że każdy może zobaczyć w niej coś zupełnie innego. :-)
A Wy co odkryliście?  Albo co zdecydujecie się odkryć, bo warto. Jest to też książka, która skłania do refleksji nad ludzkim życiem, nad błędami i przyszłością.
Mi się podobała i miałam wielką ochotę przeczytać ją w jeden dzień, bo w jakiś niesamowity sposób, chciałam poznać to co kryło się za działaniem  Oceanu, chciałam wiedzieć co się stanie i co zrobi Kelvin.

                                                                                   ~  Charlotte



                                               

2 komentarze:

  1. Bardzo dobra książka polecam każdemu fanowi SF. Recenzja pomocna w wyborze książki. Pozdrawiam
    b.g.

    OdpowiedzUsuń
  2. Solaris to klasyka, każdy powinien choć raz w życiu po to sięgnąć, nawet jak nie jest fanem SF.

    OdpowiedzUsuń

Cześć czytelniku! Jeśli przeczytałeś to, co napisałam powyżej , proszę pozostaw po sobie ślad. Skomentuj. Krytykuj, pytaj i chwal. Każda opinia to dla mnie cenny skarb.
~ Charlotte ;)